Czy rynek czasopism naukowych może być konkurencyjny i zrównoważony?

Ukazał się opracowany w ramach projektu OpenAIRE 2020 raport “Towards a Competitive and Sustainable OA Market in Europe - A Study of the Open Access Market and Policy Environment”, poświęcony perspektywom rozwoju rynku czasopism naukowych w otwartym dostępie. Temat jest ważny i aktualny, także w kontekście celu, jaki Rada UE w maju 2016 r. wyznaczyła przed Wspólnotą: natychmiastowy otwarty dostęp do publikacji naukowych w Europie do 2020 r.

 

 

Raport składa się z pięciu rozdziałów, w których autorzy podsumowują obecny stan rynku publikacji naukowych, określają, jak rozumieją konkurencyjny i zrównoważony rozwój rynku otwartych czasopism oraz szkicują panoramę obowiązujących polityk otwartości na poziomie krajowym i instytucjonalnym. Raport kończy się rekomendacjami dotyczącymi tego, w jaki sposób poradzić sobie z najważniejszymi przeszkodami na drodze do konkurencyjnego, a zarazem zrównoważonego rynku: należy stwarzać zachęty dla autorów do korzystania z otwartych modeli, pokazywać wydawcom, jak przekształcić czasopismo z tradycyjnego w otwarte, zwiększyć przejrzystość transakcji i wreszcie - systematycznie monitorować efekty prowadzonych działań.

Rynek czasopism naukowych na świecie szacowany jest na 10 mld $ rocznie, z czego udział czasopism otwartych stanowi obecnie zaledwie 5% (0,5 mld $). W obszarze STM (science, technology, medicine), który przynosi przychody odpowiadające za zdecydowanie większą część tej sumy, zatrudnionych jest 110.000 osób (z czego 40% w Unii Europejskiej). Charakterystyczną cechą tego rynku jest funkcjonowanie “mini-monopoli” w obrębie poszczególnych dyscyplin, czyli czasopism, których uczeni nie mogą pominąć: zarówno jako czytelnicy, jak i jako autorzy troszczący się o rozwój swojej kariery. Drugą istotną cechą, związaną zresztą z pierwszą, jest specyficzna bariera wejścia, związana nie z kosztami, ale z kulturową bezwładnością społeczności naukowych, powodującą m.in. pewną niechęć do sięgania po nowe czasopisma.

Autorzy raportu uważają, że mamy obecnie do czynienia nie tylko z przekształceniem rynku czasopism naukowych, ale z funkcjonowaniem dwóch w dużej mierze niezależnych rynków: jednego, obejmującego modele tradycyjne i drugiego, z czasopismami otwartymi. Brakuje zachęt do przekształcania czasopism w otwarte, a zarazem - z zastrzeżeniem specyfiki poszczególnych dyscyplin - sami naukowcy nie wykazują wystarczającego zainteresowania taką zmianą. Konieczna jest interwencja, ponieważ siły wolnorynkowe nie są w tym wypadku efektywne; prowadzą do nadmiernej i niezdrowej koncentracji.

Alternatywa: zielona droga OD (repozytoria) - złota droga OD (otwarte czasopisma) jest rozpatrywana przez pryzmat celów krótko- i długookresowych, a także przez pryzmat przystępności nie tylko dla czytelników, ale i dla autorów. Opłaty za publikacje (APC) mogą powodować wykluczenie naukowców, zwłaszcza z Europy Wschodniej i Południowej. Te rejony są na tyle zamożne, by nie kwalifikować się do zwolnienia z APC, ale nie na tyle dostatnie, by koszty publikacji były łatwe do udźwignięcia. Jest to przykład braku równowagi. Z drugiej strony, brak równowagi może być spowodowany przez model repozytoryjny, który wykorzystuje tradycyjne modele biznesowe. Zrównoważony rynek wydawniczy musi zapewniać stabilny sposób finansowania procesu wydawniczego (w tradycyjnym modelu subskrypcyjnym przeciętny koszt 1 artykułu szacuje się na ok. 5 tys. $, a w złotej drodze - ok. 2,5 tys. $), a jednocześnie nie może dyskryminować naukowców (jako autorów i jako czytelników) z państw nienależących do grona najbogatszych.

W raporcie nie zostało wyraźnie postawione pytanie o fundamentalnym znaczeniu dla kwestii znalezienia optymalnego modelu wydawania otwartych czasopism naukowych: jaka w przyszłości będzie rola wydawców? Czy korzyści z ich pracy (m.in. kontrolę jakości publikacji i dystrybucję) można osiągnąć w inny sposób? Budowanie zrównoważonego rynku czasopism naukowych odpowiadającego na nowe potrzeby i możliwości nie powinno bazować na założeniu, że podział ról pozostanie wciąż taki sam. Ciężar ocen parametrycznych przesuwa się z czasopisma jako gwaranta jakości na konkretne artykuły jako właściwy przedmiot zainteresowania naukowców. Może zamiast szukać kompromisu w ramach dotychczasowych reguł, czas już zauważyć, że zmieniają się same zasady gry?

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Additional information